Czy Twój telefon Cię śledzi?

Wsiadamy do samochodu, wpisujemy do aplikacji adres budynku, do którego chcemy jechać, po czym wygodnie jedziemy do celu przy swojej ulubionej muzyce. Prowadzeni jesteśmy przez nasz smartfon, który zna nasze położenie i dokładną drogę do celu. Nic nadzwyczajnego jak na 21. wiek.

  • Ale w jaki sposób nasz telefon zna naszą lokalizację?
  • Czy używa do tego celu jednej technologii czy wielu?
  • I co najważniejsze, jaką faktycznie cenę płacimy za ten luksus nawigowania nas do celu?

Nasza lokalizacja jest bardzo cenną daną, ponieważ dużo o nas mówi. Na jej podstawie można dość precyzyjnie określić nasze nawyki i preferencje. Technologii śledzenia posiadaczy smartfonów jest kilka, dla tego możliwości poznania nas i wykorzystania tych danych są dość okazałe. Przyjrzyjmy się wszystkim metodom jakich używają nasze telefony, aby śledzić naszą lokalizację.

GPS

Zacznijmy od najbardziej oczywistej metody śledzenia lokalizacji naszego smartfonu, czyli GPS. Global Positioning System został wprowadzony w latach 70 ubiegłego stulecia w celu umożliwienia Departamentowi Obrony USA określania lokalizacji w czasie rzeczywistym. Każdy nowoczesny smartfon jest wyposażony w odbiornik fal radiowych działających w częstotliwościach GPS. Aby system działał prawidłowo, nasz smartfon musi być w zasięgu przynajmniej czterech satelitów GPS i odbierać nadawane przez nie fale radiowe. Satelita zna swoje dokładne położenie oraz czas nadawania wiadomości poprzez te fale. Znając czas nadania wiadomości z satelity, dokładne jej położenie w tym czasie oraz czas propagacji fal, można określić odległość odbiornika, czyli naszego smartfona, od satelity. Mając przynajmniej cztery takie odległości, można dość łatwo obliczyć długość i szerokość geograficzną oraz wysokość elipsoidalną. Innymi słowy w zasadzie wszystko co jest nam potrzebne do obliczenia naszej lokalizacji z dokładnością do metra, to wiadomość otrzymana z czterech satelitów. Zwracam tutaj uwagę, że nasz smartfon jedynie odbiera i interpretuje sygnały, które są dostępne prawie w każdym miejscu na powierzchni ziemi. Obecnie na orbicie krąży kilkadziesiąt satelitów GPS, więc nie ma obawy, że nie będziemy w zasięgu przynajmniej czterech, jeśli nie będziemy osłonięci budynkami. GPS pomimo swojego wieku nadal jest jednym z najbardziej dokładnych i wydajnych systemów lokalizacji. Kilka razy zetknąłem się ze zdziwieniem, dla czego podczas wejścia na pokład samolotu i włączeniu “trybu samolotowego” nadal telefon zna lokalizację. Otóż “tryb samolotowy” w naszych smartfonach wyłącza tylko odbiór i nadawanie na częstotliwościach sieci komórkowych, oraz czasem wifi i bluetooth. Nie ma nic wspólnego z GPS. Dla tego też, jeśli nasz telefon ma włączony “tryb samolotowy” ale jako urządzenie cały czas działa, nadal może zbierać dane z satelitów i określa położenie. Po wylądowaniu, kiedy ma już dostęp do Internetu, może równie dobrze udostępnić całą zapamiętaną historię do aplikacji, którym udostępniliśmy usługi lokalizacji do wglądu. Włączenie “trybu samolotowego” tak naprawdę tylko blokuje możliwość pobrania mapy cyfrowej na tle której wyświetla się ta ładna kropeczka reprezentująca naszą lokalizację w naszej aplikacji do nawigacji. Lokalizowanie nas przez GPS można wyłączyć tylko wtedy, kiedy w ustawieniach naszego telefonu przełączymy “usługi lokalizacji”. Wtedy tylko nasz telefon przestanie odbierać fale radiowe z satelitów GPS.

 

Sieć komórkowa

Aplikacje, których używamy dość często proszą nas o dostęp do naszych lokalizacji, aby te dane monetyzować. Dostawcy reklam wiedzą, że GPS może nie sprawdzić się w budynkach podziemnych albo takich o bardzo grubych ścianach. I tutaj z pomocą przychodzi kolejna metoda śledzenia naszej lokalizacji, czyli sieci komórkowe. Każdy telefon posiada numer IMEI, czyli International Mobile Equipment Identity. Numer IMEI jest wyjątkowy dla każdego urządzenia mobilnego na świecie, niezależnie od firmy, która takie urządzenie wyprodukowała. Dodatkowo, każda karta SIM ma wyjątkowy numer IMSI czyli Internationa Mobile Subscriber Identity. Aby telefon działał prawidłowo, czyli żeby dało się faktycznie do kogoś zadzwonić, musi połączyć się ze stacją bazową telefonii komórkowej. Zapewne każdy z Panstwa widział niejeden masz telekomunikacyjny z kilkoma bądź kilkunastoma nieraz antenami skierowanymi w różne strony. To właśnie stacja bazowa. Czasem w naszym zasięgu znajduje się jedna taka stacja, a czasem ich kilka. Aby przez telefon można było dzwonić, musi on bez przerwy sprawdzać, ile stacji bazowych jest w jego zasięgu. Dla tego regularnie co sekundę wysyła swój IMEI oraz IMSI w powietrze, aby poinformować stacje bazowe, że jest w pobliżu. Każda stacja bazowa w zasięgu odpowiada, aby można było określić, która z nich jest najbliżej. Na każdej z tych stacji bazowych pozostaje informacja, “urządzenie z tym IMEI oraz z tym IMSI było w pobliżu w tych godzinach”. Ale jakby tego było mało, naszą lokalizację można określić za pomocą tzw. triangulacji. Jeśli na podstawie mocy sygnału z danej stacji jesteśmy w stanie określić odległość od telefonu, to już przy danych z trzech takich stacji za pomocą prostej geometrii możemy określić dość dokładne położenie. Znamy dokładne położenie stacji bazowych i znamy odległość telefonu od każdej z nich. Dysponując zatem danymi o położeniu stacji bazowych oraz historią wysyłanych identyfikatorów IMEI oraz IMSI, można odtworzyć z dość dużą dokładnością, gdzie dany telefon się znajdował i w jakim czasie. Zarówno telefon może trzymać historię odwiedzanych stacji bazowych, jak i operator sieci komórkowych musi przynajmniej jakiś czas trzymać historię logowan telefonów do stacji bazowych. Czy producent telefonu albo operator sieci komórkowej monetyzuje zebrane lokalizacje? Powtórzę tylko, że są to dość cenne dane, bo ujawniają nasze nawyki konsumenckie. Wiedząc jakie miejsca odwiedzamy, można poznać nasze zainteresowania i podsunąć nam odpowiedną reklamę lub ofertę.

WiFi

Czasem zasięg telefonii komórkowej również potrafi zawodzić, ale nie jest to problemem dla dzisiejszej technologii. Istnieją jeszcze inne metody lokalizowania urządzen. WiFi jest jedną z nich. Tak samo jak w IMEI oraz IMSI w sieciach komórkowych są niepowtarzalnymi identyfikatorami urządzenia oraz karty SIM, tak w dla WiFi takim identyfikatorem jest adres MAC oraz BSSID, czyli Basic Service Set Identifier. Jeśli idziemy przez miasto z naszym telefonem i mamy włączone WiFi to możemy nawet nie podłączać się do żadnego routera, ale nasz telefon, cały czas będzie skanować pobliską przestrzen w poszukiwaniu punktu dostępu. Nasze telefony w celu zlokalizwania najbliżej położonych punktów dostępowych (czyli na przykład routerów bezprzewodowych) bez przerwy wysyłają w świat swój wyjątkowy numer MAC. Jeśli jakiś punkt dostępowy otrzyma taką wiadomość, odpowie swoim wyjątkowym numerem BSSID. BSSID jest też rutynowo wysyłany w przestrzen bez wcześniejszej prośby, jeśli domyślne ustawienia nie zostały zmienione. Idąc przez miasto możemy natrafić na dziesiątki albo i setki takich punktów dostępowych. Nasz telefon może zapamiętać całą historię znalezionych punktów i udostępnić ją zainstalowanym aplikacjom. Takie dane później w połączeniu z danymi z GPS oraz sieci komórkowej zostają geograficznie scalane i budowane są globalne mapy punktów dostępowych WiFi. Takie globalne mapy zawierają wszelkie informacje jakie udało się zebrać poprzez zwykłe nasłuchiwanie komunikacji między smartfonami a punktami dostępu nawet jeśli nie były połączone. Jedynie próbowały sprawdzić co jest w ich otoczeniu. Globalne mapy punktów dostępu są cały czas aktualizowane. Można niektóre znaleźć w Internecie i obejrzeć za darmo. Zatem znowuż, posiadając historię pobliskich punktów dostępowych, które mijaliśmy w trakcie spaceru, możemy zostać zlokalizowani z dużą dokładnością. Im więcej punktów dostępu minęliśmy, tym dokładniej można nas namierzyć.

Bluetooth

Bluetooth jest kolejnym bardzo użytecznym narzędziem do lokalizowaniu nas. Bezprzewodowe słuchawki, zegarki czy inne urządzenia są faktycznie bardzo dogodne. Jednakże pod pewnymi względami bluetooth działa podobnie jak inne sieci bezprzewodowe. Kiedy tylko włączamy bluetooth na naszym urządzeniu, zaczyna ono natychmiast wysyłać w świat informację między innymi o modelu naszego telefonu oraz niepowtarzalny adres MAC. Tak, bluetooth też ma swój adres MAC, podobnie jak WiFi. Taki sygnał może być odebrany przez każdego, nawet zwykłego przechodnia, który też ma włączony bluetooth i nawet nie musi się z nami łączyć. Bluetooth 5.1 jako jeden z najnowszych standardów tej technologii jest w stanie lokalizować urządzenia z dokładnością do centymetra. Nic dziwnego, że w budynkach hoteli, centrach handlowych i innych dużych obiektach nieraz montuje się specjalne sygnalizatory bluetooth, które cały czas skanują otoczenie w poszukiwaniu pobliskich urządzen. Takie dane są wysyłane do serwerów o dużej mocy obliczeniowej i dalej przetwarzane w różnych celach. Czyż informacja o wszystkich odwiedzanych sklepach i spędzonym tam czasie nie jest łakomym kąskiem dla właściciela sieci centrów handlowych? Jeśli mamy aplikację danego centrum handlowego, możemy właśnie na podstawie w ten sposób zebranych danych otrzymywać powiadomienia o zniżkach na potencjalnie ciekawe dla nas produkty. Co prawda bluetooth można dość łatwo wyłączyć. Będzie się to wiązało z utratą połączenia ze słuchawkami bezprzewodowymi, ale w niektórych modelach telefonów bluetooth nadal będzie wysyłał swoje identyfikatory w świat. Trzeba zatem wyłączyć również skanowanie bluetooth w nieco głębszych ustawieniach, aby faktycznie to uniemożliwić.

Ultrasonic Cross-Device Tracking

Wymieniliśmy już chyba wszystkie technologie łączności bezprzewodowej. Jak widać wszystkie mogą posłużyć do śledzenia naszej lokalizacji. Ale jest jeszcze jedna technologia, która tak naprawdę nie kojarzy się za bardzo z łącznością. Jednakże jest bardzo skuteczna i co gorsza bardzo trudno stwierdzić czy i ewentualnie, kiedy używa jej nasz telefon. Technologia ta nie doczekała się jeszcze eleganckiej polskiej nazwy. Ultrasonic Cross-Device Tracking, czyli w skrócie uXDT to technologia, która może działać na prawie każdym urządzeniu. Może to być zarówno smartfon, tablet, laptop i w zasadzie cokolwiek wyposażonego w głośnik i mikrofon. Podstawą działania tej technologii są ultradźwięki wysyłane przez nadajnik oraz odbierane przez mikrofon naszego telefonu. Załóżmy, że oglądamy reklamę jakiejś popularnej sieci restauracji w telewizji i mamy przy sobie nasz smartfon z zainstalowaną aplikacją, również dostarczoną przez tę sieć restauracji. Jako że nasz telewizor jest wyposażony w głośniki, może w trakcie audycji reklamy wysłać dodatkowo dźwięki o bardzo wysokiej częstotliwości niesłyszane przez człowieka. Dźwięki te zostają przechwycone przez mikrofon naszego telefonu. Jeśli aplikacja tej sieci restauracji ma dostęp do mikrofonu, może otrzymać te dźwięki i odpowiednio je zinterpretować. W zależności od tego jak już jest zaprogramowana ta aplikacja, może dalej wysłać dane do analiz. Sygnały wysyłane w ten sposób mogą nieść raptem kilkanaście bitów na sekundę i na odległość kilku do kilkunastu metrów. Nie jest to za dużo, ale wystarczy do przekazania identyfikatora reklamy. Urządzenie z zainstalowaną aplikacją, czyli nasz smartfon, może po otrzymaniu identyfikatora wykonać takie czynności jak wysłanie na wskazane serwery reklamodawcy naszego numeru telefonu, lokalizacji czy wielu innych rzeczy. Dane o lokalizacji mogą pochodzić zarówno z pozostałych technologii, jak i być powiązane z identyfikatorem reklamy, na przykład dany identyfikator reklamy został wyemitowany tylko w danym miejscu. Co jest jeszcze bardziej atrakcyjnym dla reklamodawcy jest to, że niezależnie od producenta naszych urządzen czy danych ich logowan, będzie on w stanie powiązać wszystkie nasze urządzenia i na podstawie otrzymanych z nich danych utworzyć jeszcze dokładniejszy profil naszych nawyków konsumenckich. Do tej pory, jeśli używaliśmy kilku różnych urządzen, reklamodawca widział każde z nich jakby to była inna osoba. Na smartfonie oglądaliśmy zdjęcia kotów, na tablecie sukienki a na laptopie coś związanego z pracą. Z uXDT, reklamodawca jest w stanie powiązać wszystkie nasze urządzenia, żeby jeszcze lepiej nas profilować. Nadajnikiem ultradźwięków może być, także nasz laptop. Jeśli obejrzymy na nim reklamę albo po prostu wejdziemy na jakąś stronę internetową, która spowoduje wyemitowanie ultradźwięków przez jego głośniki, może również właśnie zachodzić profilowanie nas. Praktycznie każde urządzenie mogące nadawać reklamy jest w stanie nadawać sygnał uXDT. Dla tego też właściciele centrów handlowych, stadionów czy innych obiektów są zainteresowani tą technologią, żeby śledzić swoich klientów. Czy zdarzyło się komuś z Panstwa zobaczyć, że jakaś aplikacja na smartfonie używa mikrofonu choć wydawałoby się, że wcale tego nie potrzebuje? Może to być wskazówka, że aplikacja ma taką funkcjonalność. uXDT działa na większości głośników i większości mikrofonów dostępnych w sklepach. Nic dziwnego, że można tę technologię wykorzystać używając prawie każdego urządzenia mobilnego. Można powiedzieć, że używając tej technologii nasze telefony nie podsłuchują tego co mówimy, ale bez problemu mogą słuchać tego co inne urządzenia w niewielkiej odległości mają do powiedzenia. Jedynym sposobem zablokowania uXDT w aplikacjach na naszych smartfonach jest odłączenie lub ograniczenie ich dostępu do mikrofonu. Zachęcam do przejrzenia ustawien swojego telefonu i zwrócenia szczególnej uwagi czy pewne aplikacje nie mają takiego dostępu, choć zdają się go nie potrzebować.

Pamiętajmy...

Informacja o naszej lokalizacji jest bardzo cenna i dość łatwa do monetyzowania. Tak naprawdę poprzez zwykłe noszenie ze sobą naszych ulubionych urządzen, sami ją udostępniamy najróżniejszym podmiotom, przez co stajemy się jeszcze łatwiejszym celem reklamodawców. Technologii jest naprawdę wiele, a wszystkie używane jednocześnie stają się niezwykle potężnym i skutecznym narzędziem do profilowania klientów. Dla tego właśnie zatrudnia się całe zespoły specjalistów od statystyki. Big data to dziś duża branża i będzie się powiększać, gdyż pozyskiwanie danych o konsumentach staje się z czasem coraz prostsze. I czy się to nam podoba czy nie, chcąc zaznać chwili w samotności, zostawmy wszystkie nowoczesne urządzenia w domu, ponieważ nic nie jest lepszym szpiegiem, nisz nasze własne smart-gadżety.